poniedziałek, 30 lipca 2012

Czy ktoś jeszcze pamięta o minimalnej?



LALALALALALA NADAL NIE POSZŁAM DO BIBLIOTEKI i chooy.

Jutrzejszy (albo następny, kiedy mi się zachce) sponsoruje literka "s" jak "smalec" - przysięgam! Wegański! Będzie fotorelacja!

środa, 11 lipca 2012

Nie mam pomysłu na tytuł

Nie, nie wszystko na zdjęciu jest z Ikei

...A ja a ja a ja będę jutro produkować wegańskie galaretkiiiii! Moja gimnazjalna duszyczka nie może się doczekać.
Agar-agar jest średnio ekonomiczny, więc nie ma się czym chwalić. Muszę zacząć gotować różne biedackie i plebejskie potrawy, żeby móc je wrzucać na bloga bez cienia hipokryzji. Kopytka? Zupa z trawy? Kanapka z chlebem?

Nie mam żadnych fajnych zakupów, którymi można by się pochwalić, nic nie zrobiłam, niczego się nie nauczyłam i generalnie jestem bezużyteczna. Miałam kiedyś znajomego, który by mnie określił słowem daremna - skąd się wzięło to "ktoś jest daremny"?
Jutro sobie chyba zwężę nogawki spodni z lumpa, żeby bikejkowe bootcuty zaczęły przypominać coś ludzkiego - nie wiem, czy nie jest to szczyt moich możliwości.

A nie! Zapisałam się do postcrossingu! Jutro idę wybierać kartki i wysyłać je w siną dal (Chiny, Japonia, Rosja, Litwa i Holandia - dojdą pewnie pod koniec przyszłego roku). Muszę się zastanowić, jakie kartki lubię i o czym chcę czytać, żeby sobie pouzupełniać magiczne okienka formularza i może kiedyś, w dalekiej przyszłości, coś fajnego do mnie dojdzie. Chciałabym z Finlandii (jeszcze nie wiem dlaczego). Czy ktoś zna jakiegoś Fina, który chciałby napisać do mnie kartkę?

niedziela, 8 lipca 2012

Ogłoszenia drobne

Aaaaanadal nie poszłam do biblioteki.

Tak, musiałam o tym napisać bzdurną notkę, żeby za każdym razem, gdy pomyślę o blogu, było mi jeszcze bardziej wstyd z tego powodu i żebym patrzyła na napis "za minimalną", przypominając sobie, ile pieniędzy zostało mi do końca miesiąca i ile z tego oddam na pożarcie bibliotekarkom tylko dlatego, że odczuwam wstręt do jazdy komunikacją miejską w czasie upałów. 

APELUJĘ O PILNE KOPNIĘCIE MNIE W SEMPITERNĘ
albo zdzielenie łopatą w potylicę

niedziela, 1 lipca 2012

Rok z koteczkiem

Czyli wielkie świętowanie rocznicy z Cherrusiem. Uczczone fotorelacją. Kot nie był zachwycony i nie udało mi się przekonać jej do pięknego uśmiechu ani nawet do niemordowania mnie wzrokiem.


Gratisowo zdjęcia Maleństwa na kacu.